KONSOLIDACJA W IMIĘ ROZWOJU - "PULS BIZNESU" 10 października 2013
Wczoraj zakończono dziesiątą edycję Forum Polskich Menedżerów Logistyki, organizowaną przez "Puls Biznesu". Pierwszego dnia podsumowano najważniejsze wydarzenia minionych 10 lat na rynku TSL. Zapytalismy specjalistów z branży, jak - bogatsi o doświadczenia z przeszłości - widzą najbliższą przyszłość polskiej logistyki.
Błędy dużych
- Jeszcze kilka lat temu myliłem się co do prognoz. Myślałem, że duże firmy transportowe wiedzą, co robią, a okazało się, że nie wiedziały. Przykładem może być upadek Rico. Bardzo dużych przedsiębiorstw z tej branży już praktycznie nie ma, a więksi raczej nie będą powiększać flot. Jest za to dużo mniejszych przedsiębiorców - ocenia Andrzej Szymński, dyrektor zarządzający w firmie Dartom. Jego zdaniem, nie doszło jeszcze do przewidywanej konsolidacji w branży, ale mimo wszystko w tę stronę pójdzie rynek i duże firmy będą skupiać mniejsze i nimi zarządzać.
- Warto pamiętać, że chociaż Polska ma duży udział w europejskich przewozach drogowych, to rentowność zachodnich firm transportowych jest wyższa. Małe firmy często nie potrafią prawidłowo oszacować kosztów, zaniżają stawki za usługi, balansując na granicy opłacalności, a często prowadząc nieopłacalny biznes. Przekonują się o tym po czasie, kiedy często jest już za późno - dodaje Andrzej Szymański.
Więksi mogą więcej
Podobnego zdania jest Arkadiusz Filipowski, dyrektor handlowy i członek zarządu Pekaesu, który również przyszłość widzi w konsolidacji. - To jak będzie wyglądał sektor TSL w przyszłości zależy w dużej mierze od gospodarki, ale pozytywne prognozy pozwalają myśleć, że także w logistyce będziemy obserwować dalszy rozwój (...) Poza rozwojem kolejną tendencją będzie konsolidacja sektora TSL.
Konsolidację przewiduje też Piotr Pawłowski - dyrektor handlowy, prokurent w OT Logistics. Nastąpią kolejne przejęcia (...)
Bez kolejowych rewolucji
Przewidywania odnośnie do roli kolei można podsumować krótko - w najbliższych latach transport drogowy utrzyma swoją pozycję.
Zdaniem Andrzeja Szymańskiego, pociągi to dobry sposób przewozu ładunków masowych, ale kiedy klient chce dostarczyć coś szybko i w konkretne miejsce, najlepszym wyjściem jest transport drogowy.
- Wiele firm zagranicznych odchodzi od modelu bezpośrednich przewozów z Zachodu na Wschód na rzecz budowania hubów przeładunkowych w Polsce. W przyszłości widzę pozycję naszego kraju jako miejsca łączącego transportowo Zachód ze Wschodem - dodaje Andrzej Szymański.
Pełna treść arykułu dostępna w "Puls Biznesu" - 10 października 2013