DŁUGA DROGA NA KOLEJ? - Andrzej Szymański "Truck&Business Polska" 2/2014
Na ile jest to spowodowane realnymi barierami, a może jest to efekt uprzedzeń? Odpowiedź na to pytanie próbowali znaleźć uczestnicy debaty podczas konferencji Multimodalna Europa 2014.
W 2013 roku odnotowano 7 proc. wzrost w stosunku do 2012 roku [w TEU] i aż ponad 40 proc. wzrost względem 2011 roku.
O kilka słów komentarza na ten temat, został poproszony Andrzej Szymański - dyrektor zarządzający DARTOM.
"NAJWIĘKSZĄ AKTYWNOŚĆ W DĄŻENIU DO TRANSPORTU INTERMODALNEGO WYKAZUJĄ KLIENCI.
Rywalizacja między transportem kolejowym a drogowym toczy się od dawna. Dane statystyczne pokazują, że rozwój transportu drogowego jest jednak o wiele szybszy niż kolejowego. Głównym powodem jest mała elastyczność kolei, długie czasy dostawy i konieczność dużej ilości przeładunków - a co za tym idzie - zwiększone ryzyko uszkodzeń. Alternatywą dla "czystego" transportu kolejowego jest rozwiązanie intermodalne, czyli hybryda transportu drogowego i kolejowego. Barierą rozwoju tej opcji był ograniczony dostęp do infrastruktury kolejowej i brak realnych i dobrych połączeń kolejowych. Sytuacja zaczęła ulegać poprawie w 2013 roku. Przyczyniły się do tego wytyczne UE zwiększające dostępność kolei dla prywatnych operatorów i zmniejszające koszty korzystania z infrastruktury. Duży wpływ na zmianę przepisów miało globalne dążenie do ograniczenia negatywnego wpływu transportu na środowisko naturalne. Mówiąc "globalne" mam na myśli wszystkich uczestników łańcucha dostaw. Największą aktywność w dążeniu do przeniesienia większej ilości ładunków na transport intermodalny wykazują klienci. W chwili obecnej hasło "Tiry na tory" przybiera realnych kształtów. Dostęp do naczep przystosowanych do przewozu koleją jest powszechny. Nie ma jeszcze tak dużej ilości połączeń kolejowych do przewozu naczep samochodowych, ale należy oczekiwać, że liczba połączeń również będzie wzrastać." - mówi Andrzej Szymański.
Pełna treść artykułu w "Truch&Business Polska" Kwiecień - Maj 2014, nr 2/2014 (40), str. 14.
ZAPRASZAMY DO LEKTURY.